poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Trochę pytań,próźb i Kwiaciarenkowe ględzenie.

Najpierw trochę poględzę starym obyczajem żeby podtrzymać tradycję.Jak mówiłam wcześniej o kompie odezwę się jak wróci i wrócił,trochę to trwało,majster tak się przejął swoją rolą że spalił płytę główną i coś tam jeszcze kto by nadążył.W każdym razie w zeszły piątek nastąpił zwrot owego sprzętu.Trochę się podziało.Kochany Apsik niestety będzie miał robiony zabieg usuwania reszty ząbków,ropnie około zębowe za bardzo dają o sobie znać,antybiotyki nie pomagają bez sensu podawać je bez końca.Zaklejona dziura po usuniętym kle powoduje przetokę i pies ciągle kicha ropą ,musimy usunąć plombę i pozwolić się wygoić.Apsik jest kiepskim pacjentem bez cierpliwości ,szybko się stresuje ,serducho wali jak oszalałe.Martwimy się narkozą,oby przetrzymał. Nerki i wątroba w porządku ale zawsze jakieś ale czyli serce i wiek.Druga sprawa to Niunia.Ostatnie dni nie chciała jeść,zabrałam do lekarza badanie krwi i bomba wybuchła Cukrzyca w zaawansowanym stanie.Badanie robiliśmy w sobotę wynik 377 i szok insulina podana,dodatkowe leki.Mierzę w niedzielę rano cukier a tam 567 i biegiem na sygnale do lekarza,płukanie organizmu i leki.Krew pojechała na dalsze badania w kierunku trzustki,wątroby i nerek.Czekamy na wyniki.Dziś rano trochę lepiej podałam insulinę dziewczynka zaczęła jeść,w razie czego jestem przygotowana ,kroplówka i leki czekają w pogotowiu.Z tego co się dowiedziałam to musiało trwać już ileś miesięcy,zmiana otoczenia i stres przyśpieszyły tylko gorszy stan.Sunia musi jeść specjalną karmę,jak sobie poradzimy nie wiem ,będziemy jakoś musieli.Kociaki czują się dobrze w taki upał mało kto chyba dobrze funkcjonuje.
Teraz pytanie do Was kochani.Morze ktoś wie gdzie kupić siatkę taką hodowlaną ale w bardzo przystępnej cenie nazywają ją też heksagonalną.Znalazł się sponsor na zakup ale cena musi być mocno przystępna,wreszcie powstała by woliera dla kotów.muszę mieć co  najmniej 50m.
Zapomniałam napisać że Tadzio i Mozart są po zabiegu kastracji,obaj panowie znieśli dzielnie zabiegi i rekonwalescencję.
Teraz dział podziękowań.Ogromne podziękowanie dla tych którzy nie zapominają o nas i parę grosików wpływa na konto,zobaczę ile tego było w lipcu i napiszę w następnym poście.
Z całego serca dziękuję też Ewie z Przytulnego Domu,która  sprezentowała mi małą śliczną szklarenkę,kiedyś Kwiaciarenka zachwycała się taką u Ewy i cudo zapukało do moich drzwi.
Kwiaciarenka ma marzenie.Otworzyć Fundację,zrobić kilka wybiegów i dać dom  kilu zwierzakom jak to się mówi użytkowym ,no niestety wszędzie kasa,gdzie nie pójdziesz to kasa,załóż fundację,kasa i tak w koło i jak tu cholera pomagać.Bardzo proszę nie zapominajcie o nas,jeśli mnie nie ma to znaczy że się coś dzieje i nie ma kiedy pisać.Zdjęcia wstawię za chwilę jak się wrzucą ,część się spaliła na płycie głównej.Tak niewiele trzeba żeby być szczęśliwym i  Kwiaciarenka będzie taka choć bym miała sobie to szczęście narysować to tak kurdę zrobię.do miłego.

2 komentarze:

  1. Zawsze sie zastanawiam, jal Ty dajesz rade. Trudno zapanowac nad zdrowymi zwierzakami a co dopiero radzic spbie z chorymi i cierpiacymi. Ja ledwo daje rade z czerema futrzakami. Wreszcie moje kotki ida na sterylke. Mam nadzieje ze bedzie ok. Pozdrowienia z Przytulnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak jedno ogarniam to z czym innym nie zdążam ,tak to już jest.

    OdpowiedzUsuń